Hazine
Administrator
Dołączył: 06 Mar 2011
Posty: 200 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany:
Śro 18:54, 09 Mar 2011 |
|
Kulminacyjna fala pretensjonalnych komedii romantycznych przypada zazwyczaj na środek lata. W tym roku dystrybutorzy serwują niewybredne tytuły jeszcze przed rozpoczęciem sezonu ogórkowego, strach pomyśleć, co będzie później. Jałowy, pozbawiony poczucia humoru film Shawna Levy "Nowożeńcy" z wyjątkowo niesympatyczną parą bohaterów to jedno z najgorszych osiągnięć gatunku. Wiecznie uśmiechnięty Ashton Kutcher gra zarozumiałego prezentera radiowego, który przechodzi okres kompletnego zidiocenia (duma z niskiego IQ nie pozwala mu się rozwijać). Ona (lalkowata Brittany Murphy upozowana na Meg Ryan) jest równie inteligentna, posiada wszelako dodatkową zaletę: pokaźne konto w banku z posagiem od mułowatego tatusia-bogacza i mamusi-wariatki, którą wszyscy w rodzinie nazywają "Cipcią". Młodzi szybko legalizują związek i wyjeżdżają w podróż poślubną do Włoch, gdzie o zgrozo okazuje się, że nie wszystko układa się po ich myśli. Na przykład już pierwszej nocy kłócą się o to, czy powinni ze sobą spać, skoro jedno z nich czuje się zmęczone. Kto jest ciekaw dalszych losów uroczej pary, niech sprawdza na własne ryzyko, ja zdecydowanie odradzam. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|